Wraz ze mną płynie dzisiaj córka z narzeczonym, ale wspólnie popłyniemy jedynie do bystrza przed Nowym Brzeskiem, za którym się pożegnamy i ja już sam pognam dalej ;-). Bystrze jakieś rozmyte, po raz pierwszy spływam po lewej stronie. Zawsze płynąłem prawą.A z tym "gnaniem" to tak średnio, bo dzisiaj wiaterek nie jest zbyt pomocny, troszkę hamuje płynięcie. Gorąco, temperatura 35 st. C. Po drodze krówki, cztery sarny, dziewięć czapli i kilka bocianów. Meta kwadrans po dziewiętnastej, trzy kilometry przed ujściem Dunajca. Według szlaku Wisły przepłynąłem dzisiaj 65 km. (według endomondo 67,32 km.) Godzina 22 a temperatura 28 stopni. Trudno zasnąć.