Po osiemnastej ruszamy na ostatni etap dzisiejszej podróży do Mexico City. O 20,30 meldujemy się w hotelu Fontain, oddalonego nieco ponad dwa kilometry od centrum i Zócalo – głównego placu miejskiego noszącego oficjalną nazwę: Plaza de la Constitución.. Program jutrzejszego dnia tutaj będzie bardzo napięty, więc nie wiem czy będzie siła by pójść na miasto po zmroku, dlatego po kolacji dzisiaj idziemy sami zobaczyć jak prezentuje się centrum w nocnej odsłonie. Trafiamy na główny deptak, nie ma zbyt wielu spacerowiczów. Zocalo – ogromny plac praktycznie pusty, ładnie podświetlone budynki otaczające go z każdej strony. Tylko Katedra Metropolitalna ciemna że nawet jej nie widać :-( . Wracamy do hotelu mijając muzeum sztuki obok którego na ulicy rozbite jest miasteczko namiotowe protestujących Indian. Ciemno to i mieszkańców namiotów nie widać. Jeszcze tylko dróżka wzdłuż parku Alameda Central gdzie napotykamy na oświetlony ładny pomnik upamiętniający meksykańskiego męża stanu Benito Juáreza. Niestety do połowy wysokości ogrodzony i zastawiony :-(. Po 23 jesteśmy w hotelu by odpocząć przed nowym dniem.