Odlot punktualny, a lot szybszy o ponad godzinę niż ten do Meksyku. Mija nam szybciej również dlatego że lecimy nocą (nocą meksykańską ), a w Pyrzowicach lądujemy chwilę po czternastej. Tu jest piękna słoneczna jesień i dwucyfrowa temperatura na plusie :-). Co ciekawe, przez okienko rozpoznałem Polskę a dokładnie Racibórz, a potem jezioro Rybnickie, Knurów, węzeł autostradowy Sośnica (skrzyżowanie A 4 z A1 i DK 44 z Drogową Trasą Średnicową 902), Stadion Śląski, moją Czeladź !!! elektrownię Łagisza i siewierski zamek. Fajnie. Koniec wycieczki. Komunikacją miejską po szesnastej w domu :-).