Dzień 3
Słonecznie aczkolwiek chłodniej niż dotychczas. Jedziemy cały czas po niemieckiej stronie. W pewnym momencie pojawia się przed nami wycieczka rowerowa, ale chyba na elektrykach , albo tak wyposzczeni że widzimy jak powoli się oddalają niknąc w końcu nam z oczu całkowicie. Akurat przed niemieckim Gartz. To miejscowość nad Odrą Zachodnią.Za nami już trzydzieści kilometrów i puste bidony, a niestety nie znajdujemy tutaj żadnego sklepu. Musimy przycisnąć by dotrzeć do Gryfina na niezbędne zakupy a to piętnaście kilometrów. Znowu robi się gorąco, ale dajemy radę. Trafiamy do dość taniej a smacznej jadłodajni, bo akurat pora obiadu. Jeszcze zakupy i powrót do Niemiec.