Pomysł tej wyprawy narodził sie już podczas ubiegłorocznego spływu Bugiem u Komandora Lesława Flagi. Najpierw dotyczył granicznego Bugu jako ostatniej dłuższej niz 100 km. nieprzepłynietej przeze mnie rzeki. Jednak start „z marszu” wprost po zakończeniu imprezy organizowanej okazał się niemożliwy (brak zezwoleń itp.).Trzeba było poczekać do tego roku, a że to dlugie oczekiwanie to można było coś wymyslić i ja wymyśliłem sobie że skoro mam płynąć cały (polski) Bug to może dalej „Bugiem do morza” po trzech granicach, zwłaszcza że w następnym roku trzeciej granicy ma już nie być.Już z początkiem bieżącego roku zacząłem załatwiać pozwolenie na płyniecie granicznym odcinkiem Bugu (co okazało się bezproblemowe) , na pozwolenie płynięcia graniczną Odrą po braku reakcji na meila nawet nie czekałem i się tym nie przejąłem pamiętajac, że za czasów NRD przepłynąłem ten fragment rzeki załatwiając pozwolenie u odwiedzających mnie na pierwszym granicznym biwaku pograniczników.I tak 28 VI w samo południe wyruszyliśmy w drogę by po siedmiogodzinnej jeździe autem dotrzeć wraz z kumplem Piotrkiem i córą Magdą do Gołębi-miejscowości startowej polskiej części VIII OSK Bugiem."