To sobota-kolejny ładny dzień. O trzynastej mijam ujście Drawy po której tego lata pływa m.innymi młodzież szkolona przez kolegów z mojego bardzo znajomego klubu –Neptun z Żor.Liczyłem nawet na przypadkowe spotkanie ale sms szybko zamienił moją nadzieje w płonną.Akurat dzisiaj zaczynaja nowy turnus.Gdybym był wczoraj...Cóż, płynę dalej popychany przez delikatny
wiaterek i niesiony mieszanką wodna Noteci z Drawą.Mijam wszystkie śluzy i biwakuję siedemnaście kilometrów przed Wartą.Mój ambitny plan na jutro: dopłynąć pod granicę.