Dalsza nocka minęła szybko i spokojnie a poranek znów nie zachęcał do startu.Czarne chmury jak zwykle pospieszyły mnie w porannych zadaniach.Na sczęście moje przewidywania pogodowe nie zawsze sie sprawdzają i suchy o 14.30 docieram do Widuchowej mijając m.in. agencję towarzyską położoną nad samym brzegiem Odry na skrzyżowaniu z kanałem prowadzącym w głąb Niemiec.Widuchowa to mogłogo by być ostatnie miejsce na granicznym odcinku, ale skoro własnie tutaj wezwano mnie do odprawy celnej, postanowiłem popłynąć dalej graniczną Odrą Zachodnią.Regalicą już kiedyś płynąłem i teraz wiem że dokonałem słusznego wyboru.Odra Zachodnia wydała mi sie bardziej ciekawą widokowo.Podziwiałem niemiecki Gartz po lewej, a po prawej stare drzewa w parku krajobrazowym.Są też stare nieczynne śluzy łączące Odrę Zachodnią z Regalicą.Pod mostkiem na jednej z tych śluz udało mi się na sucho przeczekać nagłą ulewę i popatrzeć dłużej na zabudowania Gartz.Metę dzisiejszego wiosłowania zrobiłem sobie na lewym (już polskim) brzegu jakieś 1,5 km.od granicy którą sam nie wiem jak , przegapiłem...