Po zwiedzeniu Luksemburga Niemieckie Fussen w drodze na niektóre zameczki. Najbardziej rozpoznawalny to Neuschwanstein, Nowy Kamienny Zamek Łabędzia, XIX-wieczny zamek neoromańsko-pseudomauretańsko-neogotycki położony w Bawarii, nad przełomem rzeki Pollak w Alpach Bawarsko-Tyrolskich, na pograniczu Niemiec i Austrii, dwa kilometry od Hohenschwangaua tam Zamek Hohenschwangau który został zbudowany na ruinach XII-wiecznej twierdzy - Schwanstein. W roku 1829 książę Maksymilian (poźniej król Maksymilian II Bawarski) zdecydował się na budowę rezydencji właśnie w tym miejscu, ze względu na bardzo atrakcyjne położenie oraz wspaniałe widoki. Ziemię nabył w 1832, a rok później rozpoczęto pierwsze prace. Budowa trwała do 1837 roku, głównym architektem był Domenico Quaglio Młodszy, któremu zamek zawdzięcza neogotycki wygląd. W drodze na Pragę zobaczyliśmy jeszcze jeden zameczek a właściwie pałac to Linderhof – neobarokowy pałac w Niemczech, w regionie Oberammergau w południowo-zachodniej Bawarii. Jest jednym z trzech zamków króla Ludwika II, a przy tym jedynym, w którym władca mieszkał przez dłuższy czas. Pierwsze plany budowy pałacu powstały w 1869. Budowlę wznoszono zaś w latach 1874-1878.W odróżnieniu od pałacu Herrenchiemsee, Linderhof nie jest kopią istniejącej budowli. Został jedynie zainspirowany przez Petit Trianon w Wersalu oraz inne osiemnastowieczne budowle francuskie. Jest tutaj znany sztuczny gejzer, który wypryskuje co 30 minut. Po tym juz Czech gdzie zanoclegowalismy w przydrożnym hoteliku...