No i do Wiednia, łapówka na granicy i szczęśliwe dotarcie do "zachodniego przepychu". Zaczęliśmy od katedry Stephansdom.Charakterystyczną cechą katedry jest licząca 137,5 m wysokości Südturm (szkieletowa wieża południowa), nazywana przez wiedeńczyków pieszczotliwie „Steffl”, którą ukończono w 1433 r., po 75 latach budowy.na miejscu katedry św. Stefana (Stephansplatz) stała niegdyś XII-wieczna bazylika, z której do dziś zachowały się Riesentor (Brama Olbrzyma, wejście główne) oraz Heidentürme (Wieże Pogan). Obydwa fragmenty mają charakter romański, natomiast kościół został przebudowany w stylu gotyckim po 1359 r. Ażurowa iglica tego gotyckiego arcydzieła wyrasta wysoko ponad miasto, stanowiąc turystyczny punkt orientacyjny Wiednia. Następnie metrem podjechaliśmy pod Pałac Schönbrunn.
Jest to barokowy pałac, zbudowany z przepychem,który jest najczęściej zwiedzanym zabytkiem Wiednia.My pochodziliśmy tylko po parku i ruszyliśmy powoli w drogę powrotną do kraju.