Jedziemy w stronę Kristiansund na Atlantic Road, o której naczytałem się mnóstwo zachwytów, dlatego być może po doznaniach wzrokowych z dnia poprzedniego ja do aż takowych zachwytów powodów nie znalazłem. Podobają mi się fotki robione z lotu ptaka, ale z poziomu morza dla mnie nic szczególnego, może jesienią w czasie sztormu...? Do Kristiansund wjeżdżamy dość długim i głębokim tunelem, i tylko chwila na nadbrzeżu dla kilku fotek.