Po 50 km. oglądamy kanion z wartką bardzo piękną, czystą rzeką i ostatecznie zawracamy biwakując w ładnym miejscu z widokiem na rzekę. Dziś wyjątkowo wcześnie mamy dom (dopiero dziewiętnasta), tak, więc udaje się nawet złożyć małe ognisko i upiec na nim chlebek i kabanoski.