Przed ósmą już płynę , jest piękne czyste i słoneczne niebo. Dosyć szybko pokonuję przenoszę obok jazu w Lubiczu, chwilę później kolejną przy młynie i teraz już tylko kilkanaście zakrętów do Wisły, tą zauważam kwadrans po dziesiątej. Mało wody ale mnie to już nie przeszkodzi. Tradycyjna sesja fotograficzna toruńskiej starówki i godzinę później jestem w miejscu w którym tydzień temu rozpocząłem moją pętlę. Jakże inaczej wygląda dzisiejsza Wisła. Żal kończyć ale trzeba. Odbieram samochód umawiając się na kiedyś tam, kupuję litr koziego mleka na spróbowanie, sesja zdjęciowa pobliskiej Twierdzy Toruń - Fort X Bateria Nadbrzeżna i o trzynastej ruszam w podróż do domu.