Geoblog.pl    piti628    Podróże    Wisła od zera do końca a nawet ciut dalej ;-)    Dzień 9 Start na kilometrze 710
Zwiń mapę
2023
16
cze

Dzień 9 Start na kilometrze 710

 
Polska
Polska, Ciechocinek
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 555 km
 
Wstaję zgodnie z planem i o 7:00 rano wypływam, choć nie jest to najlepszy pomysł zważywszy na to że wokół nie widzę nic na odległość dalszą niż 15 metrów z powodu rozpościerającej się wokoło, nie spotykanej przeze mnie na taką skalę do tej pory tak gęstą mgłę. Zdarzało mi się wprawdzie nocne pływanie, ale w takiej mgle, na tak niskiej i szerokiej rzece to całkiem inne odczucie. Po pół godzinie ląduję na piaszczystej łasze nie widząc sensu dalszego płynięcia w tych warunkach. Siedzę martwiąc się, że to będzie kolejny długi dzień z powodu mglistego opóźnienia. Po godzinie przesiedzianej na piasku zaczynam coś widzieć. Ukazuje mi się miejsce mojego dzisiejszego noclegu, od którego oddaliłem się niespełna trzy kilometry. Ruszam ponownie. Ukazują mi się we mgle boje nawigacyjne, więc jest już łatwiej. O dziesiątej dwadzieścia przepływam pod mostem autostrady A1, a już dwadzieścia minut później jestem przy ujściu Drwęcy, czyli zaczynam płynąć odcinkiem najbardziej zapamiętanym, bo przepłyniętym rok wcześniej przy okazji spływu Pętlą Toruńską. Pół godziny przed południem zaczynam mijać toruńską starówkę. Całe nadbrzeże rozkopane i remontowane. Turystów malutko bo po rozkopach ciężko spacerować. Na Wiśle jeden statek wycieczkowy, i motorówka z ludkami przestawiającymi nawigacyjne boje z miejsca na miejsce. Od teraz będę musiał czytać szlak obserwując brzegi z nawigacyjnymi znakami. Kwadraciki i krzyżyki ;-) Te w ciągu trzech godzin pozwalają mi dopłynąć do znajomych wiatraków w Solcu Kujawskim, a po kolejnym kwadransie jestem już przy najnowocześniejszym na Wiśle promie- Flisak. W tym roku znowu nie pływa, choć dwu osobowa obsługa siedzi na stanowiskach. Na moje wykrzyczane pytanie „czy brak klientów, czy wody?” odkrzykują że to drugie. Raczej nie zanosi się by woda miała się znacznie podnieść w najbliższym czasie(dniach), a panowie siedzą. Ciekawe kto im płaci i ile płaci, bo sama inwestycja w przeprawę promową kosztowała miliony…Wpływam w wielki łuk Wisły mijając najbardziej na zachód wysunięty cypel tej rzeki. Pojawia się Fordon. Tutaj za mostem nowo wybudowana betonowa przystań z dużym napisem Fordon. Zaczyna się chmurzyć, ale na szczęście nie wieje. Robię chwilkę przerwy obok wielkiego drzewa które osiadło na mieliźnie przyniesione przez większą wodę płynącą tędy dwa tygodnie wcześniej, no i ruszam do dzisiejszej mety. Trzy godziny i ląduję na 804 kilometrze przepływając 94. Jest przed dwudziestą. Na przeciwległym brzegu zachodzące słonko. Ciekawe co będzie jutro?

 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (23)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
! Komentarze moga dodawać tylko zarejestrowani użytkownicy
 
piti628
Kowboj
zwiedził 17.5% świata (35 państw)
Zasoby: 1781 wpisów1781 18 komentarzy18 10973 zdjęcia10973 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
15.11.2023 - 30.11.2023