Geoblog.pl    piti628    Podróże     Blisko 1200 km szlakami rowerowymi D-12 i R 10 + R 9    Przez Władysławowo
Zwiń mapę
2022
28
cze

Przez Władysławowo

 
Polska
Polska, Władysławowo
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 550 km
 
Dzień 10


Zgodnie z prognozami nad ranem pada, burze słychać gdzieś w oddali. Szybko się zwijamy i odjeżdżamy do oddalonego o trzy kilometry Sarbska i dalej do Uliny, gdzie pod przydrożną wiatą przystankową robimy sobie przerwę na pierwsze śniadanie.Ciągle lekko kropi ale musimy jechać. Przecież mamy już bilety powrotne ;-). Trasa znowu kiepsko oznaczona, ale w jednym niepewnym momencie spotykamy miłą parkę rowerzystów która kieruje nas na właściwą drogę. Jej właściwość to jedynie kierunek, bo nawierzchnia wciąż pozostawia wiele do życzenia (głębokie piaski). Trochę rozmawiamy prowadząc i jadąc na przemian, aż w pewnym momencie, akurat w miejscu gdzie można już jechać zauważam brak telefonu. Zawracam nagle i rozstajemy się bez pożegnania. Po przejechaniu kilometra powrotnego, dzwoni do mnie żona. Jest telefon, tylko przez zagadanie wcisnąłem go gdzieś indziej niż zwykle. Uff. Jedziemy dalej, jest coraz lepiej i z górki. Nie dogonimy nowych znajomych. Przed dziesiątą dojeżdżamy do pustych parkingów przed ścieżką na latarnię Stilo.Akurat nie pada. Żona zostaje poczyścić sobie zapiaszczony rower, ja jadę pod latarnię wspinając się ostatnie kilkaset metrów. Zadyszałem się, ale cieszyłem na zjazd. Ten jednak nie był super szybki. Nierówności leśnej ścieżki skutecznie działały na moją wyobraźnię ukazującą mi mnie samego kulającego się z górki co i rusz przywalanego obładowanym rowerem. ;-). Średnia perspektywa. Hamuję :-) . Przestało padać a od parkingów wreszcie zaczęło się lepiej jechać. Dróżki w lesie odpowiednio utwardzone i ładne.Trzydzieści kilometrów do Dębek i ujścia Piaśnicy. Spędzamy tam chwilę wspominając stare czasy i oglądając mnóstwo dzieciaków i nie tylko kąpiących się w ujściowym odcinku tej ładnej rzeki. Nie dziwne że cieszy się takim powodzeniem, bo w porównaniu do temperatury Bałtyku Piaśnica to zupa :-).Jedziemy na obiadek i tyle co go zdążamy przyswoić, znowu zaczyna padać i to dość intensywnie. Na szczęście to krótki opad. Jedziemy dalej by po dwóch godzinach, gubiąc oczywiście na jakiś czas szlak, dotrzeć do Jastrzębiej Góry, robiąc tam sobie fotki w znanych miejscach takich jak Gwiazda Północy (najbardziej na północ wysunięty kraniec Polski),czy latarnia morska.Lodowo-gofrowa przerwa, choć dziś upału nie ma i spokojnie wzdłuż głównej drogi, ścieżką rowerową jedziemy do Władysławowa.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (12)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
! Komentarze moga dodawać tylko zarejestrowani użytkownicy
 
piti628
Kowboj
zwiedził 17.5% świata (35 państw)
Zasoby: 1781 wpisów1781 18 komentarzy18 10973 zdjęcia10973 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
15.11.2023 - 30.11.2023