Kolejny poranek przywitał mnie piękną ,słoneczną pogodą więc by go za dużo nie stracić szybciutko zebrałem sie na wodę.Noteć na tym odcinku nie jest zbyt przejrzystą rzeką , ale z każdym kilometrem jej stan poprawia się.Bagnistość i przez to niedostępnośc brzegów nie pozwala w zbyt wielu miejscach wysiąść a tym bardziej rozbić namiotu, w zamian za to można było usłyszeć śpiew (?) żurawi i zobaczyć czaplę białą.I tak jak mówią słowa piosenki, którą co wieczór słyszę i nucę w swojej głowie- dzień kolejny minął.