za dziesięć 13 , byłem już w drugiej śluzie (Szonowo), zostałem ręcznie prześluzowany obniżając poziom wody o około 120 cm. i za pół godzinki przepływałem już wzdłuż Malborka. Słynny zabytek z księgi zabytków UNESCO- malborski zamek, jest coraz ładniejszy, i coraz nowszy., właśnie nad jednym z zamkowych skrzydeł budowany jest nowy (stary, zabytkowy?) dach. Nie zatrzymując się popłynąłem do następnej śluzy Rakowiec , którą z wydatną pomocą pana śluzowego pokonałem bokiem, transportując kajak na jego wózku. Ponoć szybciej, na pewno taniej bo nie skasował ani grosza. Szybko podążyłem do ostatniej na Nogacie śluzy ( Michałowo). Chciałem zdążyć przed 100% podwyżką opłat która następuje o godzinie 16, ale mi się nie udało, śluza jednak okazała się dosyć łatwa do przeciągnięcia kajaka i z powodu nieobecności śluzowego zrobiłem to. Podsumowując dzisiejszy dzień śluzowego szlaku Nogatu- pierwsza śluza konieczna do zaliczenia, kolejne trzy można próbować obnosić obok jazów. Dalej spokojnie, pod niebem zasnutym przedziwnie kolorowymi chmurami, widokiem tęczy i zachodzącego za horyzontem słońca dopłynąłem wreszcie do Kanału Jagiellońskiego kończąc na jego drugim kilometrze, swój 65 kilometrowy etap o 19.40. Biwak na wale pomiędzy kanałem a mało uczęszczaną drogą z widokiem na oświetlone elbląskie osiedle mieszkalne.