...Nad ranem troszkę pokropiło, wstajemy w pochmurny poranek szybko się pakując, by uniknąć ewentualnych kolejnych kropli deszczu. Śniadanie na przydrożnym parkingu i o 10,30 jesteśmy już pod olimpijskimi skoczniami narciarskimi w Lillehammer. Okolica skoczni jak i całe miasteczko zdominowane przez całe rzesze rowerzystów mających w tej okolicy jakieś regionalne zawody. Z powodu okolicznego zagęszczenia kolarzami, odbywamy jedynie krótki samochodowy spacer po mieście i ruszamy do Bygdin...