III etap

Po w miarę spokojnej nocy , której ciszę zakłócały dziwne odgłosy (chyba) dzikich zwierząt, startuje punkt ósma. Jeszcze kilkanaście kilometrów rzeka zaczyna bardziej mieścić się w korycie. Kończą się rozlewiska, pojawiają miejsca biwakowe, choć te specjalnie przystosowane dla żeglugi i kajakarzy są w większości pod wodą- ławeczki, stoliki, wiaty –wszystko wystaje spod wody. Na trasie spotkałem dwa dorastające orły bieliki, byłem świadkiem upolowania małej rybki przez wronę atakującą lotem nurkowym. Rozlewiskiem rzeki podpłynąłem pod zespół budynków pocysterskich w Lądzie, które obszedłem wokoło cykając kilka fotek. Za mostem znajduje się ładnie urządzona marina Ląd. Dzisiaj bezludna. Minąłem jedyny (jak się potem okazało), czynny na trasie prom. Przewoził dwa auta osobowe i traktor z dwoma przyczepami wypełnionymi kostkami słomy. Dość fajnie mi się płynęło, ale nie chcąc szukać biwaku tuż przed Śremem lub za nim wypatrzyłem ładna łączkę na której zamieszkałem trzydzieści centymetrów nad lustrem rzeki, mijając wcześniej dwie motorówki płynące w górę i dwie połączone razem przycumowane do brzegu żaglówki, które po zmroku spływały sobie jak przypuszczam do Śremu.

Zdjęcia (18)

Komentarze (0)