6 etap

Przez noc przybyło 10 cm. wody tak więc jestem już pewien że wysoka woda mnie nie dogoni, dziś spłynę z Wisły. Startuję o siódmej by o 10.40 przepłynąć szybko przez Toruń. Słonko i wspomnienie skonsumowanych wczoraj trzech browarków troszkę mnie rozleniwiło, przez co do kanału do śluzy Czersko Polskie docieram o czternastej. Telefonicznie dowiaduję się że śluza czynna jest do piętnastej, więc przyspieszenie i udaje się podnieść w górę o około siedem metrów. Wypływam na bydgoski tor regatowy. Za dobrą radą pana ze śluzy, dzwonię jeszcze na śluzę miejską, by „ zabukować” sobie tańszy bilecik za śluzowanie które następuje o 16,30. Bardzo dobre wrażenie robi na mnie Bydgoszcz widziana z pokładu kajaka, podoba mi się. Muszę się jednak spieszyć by zdążyć prześluzować się chociaż przez następne dwie. Udaje się to, już za podwójną taryfę , ale jednak. Z czwartej wypływam o osiemnastej , czyli równo z końcem pracy śluz. W mieście jednak nie mam zamiaru biwakować więc płynę dalej. Śluzę 5 i 6 obnoszę ponieważ nie udaje się skontaktować z obsługą. Miejsca na biwak nie ciekawe tak więc płynąc jeszcze kawałek, po 23 km. Kanału Bydgoskiego skręcam na Notecki dopływając po 1,5 km do śluzy Lisi Ogon , jest 20,30 a na śluzie jest numer telefonu do „zarządcy” dwóch śluz. Pan okazuje się bardzo miły i pomocny, pozwalając mi na nocleg na wyspie śluzowej i pomagając w ponownym naładowaniu wszelkich posiadanych akumulatorków. Dziękuje bardzo :) . dzisiejszy etap wyniósł 87 km.

Zdjęcia (48)

Komentarze (0)