Lot do stolicy Kataru - Doha trwał około 5,5 godziny i zleciał dosyć szybko zważywszy na to, że nie pozwolono nam zginąć ani z głodu, ani z pragnienia. Swoje zabezpieczenie „na drogę” również wykończyliśmy, także na Katarskiej ziemi wysiedliśmy z uśmiechem na ustach. Miałem ogromną chęć na dokładniejsze poznanie Doha, niestety dwie godziny które dzieliły nas od wylotu w stronę Wietnamu, pozwoliły jedynie na poznanie rozległych terenów terminalu lotniska i to w ekspresowym tempie, gdyż lotnisko to, to ogromny obiekt.