Geoblog.pl    piti628    Podróże    Sajgon i kawałek południowego Wietnamu.    Nareszcie w Sajgonie
Zwiń mapę
2016
18
paź

Nareszcie w Sajgonie

 
Wietnam
Wietnam, Ho Chi Minh
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 9940 km
 
Podczas drugiego lotu tymi samymi liniami Qatar Airvays, znowu poczęstunki i obserwacja wschodzącego słońca , choć zdecydowana większość podróżujących przespała ten widok. W końcu po piętnastej (wietnamskiego czasu) lądujemy wreszcie na lotnisku w Ho Chi Minh. Przesuwamy wskazówki zegarków pięć godzin do przodu i poddajemy się procedurze kontroli medycznej i wizowo-paszportowej. W końcu możemy wyjść przed budynek lotniska. Tam pochmurno i ponuro, w powietrzu duża wilgotność i temperatura 29 st. C. Jeszcze nie widać że to Sajgon. Ten ukazuje nam się zaraz po wyjechaniu z terenu lotniska. Ogromny ruch skuterów, dużo mniejszy samochodów i prawie nie dostrzegalny – pieszych. Po 35 minutach docieramy do hotelu w centrum miasta w Dyskrykcie 1. Po zakwaterowaniu krótka chwila na odpoczynek i wyjazd na kolację do jednej z wielu milionów restauracji. Tam dostajemy możliwość przyswojenia techniki posługiwania się pałeczkami , które odtąd mają nam zastępować sztućce. Ciekawe doświadczenie, nie każdemu starcza cierpliwości do nauki. Posiłek rodzinny tzn. talerz z jednym rodzajem jakiejś karmy, po opróżnieniu wymieniany na kolejny z inną potrawą. Takich wymian jest chyba z pięć, a na koniec deserek. Było smacznie i raczej nikt głodny nie wyszedł. Po kolacji jeszcze krótki spacer po mieście. Sajgon charakteryzuje się wysoką , wąską zabudową. To spowodowane jest ograniczeniami. Właścicielowi danego numeru, przysługuje jedynie 3-4 metry dostępu do drogi. W górę nie ma takich ograniczeń.Drogi to nieustające rzeki skuterów jeżdżących bez zważania na jakiekolwiek przepisy, po chodnikach, pod prąd, na czerwonym świetle, bez świateł po zmroku- istny Sajgon ;-) .Chodniki w sumie i tak nie nadają się do chodzenia, bo służą w dużej mierze jako parkingi dla skuterów. Pieszy zdany jest sam na siebie i na pierwszy rzut oka nie ma żadnych praw poruszania się w mieście. Swoistym testem na odwagę i próbę nerwów jest przejście z jednej na drugą stronę czteropasmowej jezdni. Nadzieja na przepuszczenie przez jeżdżących jet płonną. Należy wolnym krokiem ruszyć na drugą stronę i obserwować przejeżdżających tuż przed palcami naszych nóg, lub pleców i spokojnie dotrzeć do wybranego celu. Każdy dom to sklep, kawiarenka, hotel, lub inny biznesowy przybytek. Wietnamczycy są dosyć przyjaźni i niezbyt nachalni w stosunku do nas, ale zmęczenie po długiej podróży zmusza nas do powrotu do hotelu i odpoczynku przed jutrzejszym dniem zwiedzania Sajgonu.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (13)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
piti628
Kowboj
zwiedził 17.5% świata (35 państw)
Zasoby: 1781 wpisów1781 18 komentarzy18 10973 zdjęcia10973 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
15.11.2023 - 30.11.2023