Geoblog.pl    piti628    Podróże    Sajgon i kawałek południowego Wietnamu.    Da Lat i okolice
Zwiń mapę
2016
23
paź

Da Lat i okolice

 
Wietnam
Wietnam, Ðà Lạt
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10441 km
 
Ranek bez deszczu więc po śniadaniu ruszamy na zwiedzanie Dalat. Najpierw zabytkowa stacja kolejowa z tak samo zabytkową kolejką którą kilka razy dziennie można się przewieźć, ale (podobno) taka przejażdżka to żadna atrakcja. My jedziemy do "Szalonego domu" (Crazy Hause) przypominającego zamki z bajek Walta Disneya,po zakamarkach którego możemy spacerować do woli. Oprócz pokoików zajętych przez gości hotelowych. Gdy już się naoglądaliśmy, przejechaliśmy pod stację kolejki górskiej, której cztero osobowe wagoniki wywiozły nas 2200 metrów na pobliską górkę na której znajdowała się Świątynia Zen. Ładna z przeróżną roślinnością okalającą ową Świątynię. Na obiad do miasta wracamy tą samą drogą-kolejką górską. Zaczyna się ulewa i jak to w górach bywa, to nie jest przelotny deszcz. Towarzyszy nam i podczas obiadu i w czasie wycieczki do jednej z pobliskich wiosek, położonej wśród plantacji kawy i warzyw, gdzie mamy krótkie przedstawienie o życiu miejscowej ludności. Na szczęście członkowie stowarzyszenia dbającego o przetrwanie starych wiejskich tradycji w swoich regionalnych strojach , rozpalili pod wiatą mieszczącą nas wszystkich ognisko którego ciepełko umilało nam oglądanie wspomnianego przedstawienia. Grupa miejscowych chłopców tańczyła z polskimi turystkami, a następnie miejscowe dziewczyny uczyły regionalnego tańca panów turystów. Na koniec wystawiono 5 litrowe wazony zapełnione ziołami z winem ryżowym z których przez bambusową rurkę, parami mogliśmy wyssać troszkę smacznego trunku. Na zakończenie wódz wioski zadął w róg modląc się o ustanie deszczu, co na niewiele się zdało, choć nim dojechaliśmy do centrum miasteczka na indywidualne zwiedzanie połączone z zakupami, deszcz rzeczywiście ustał :-). Mieliśmy jakiś czas na spacer po miejscowym bazarku, czy spacer brzegiem jeziora. Niestety kończąca się powoli pora deszczowa sprawiła , że większość cieków wodnych w Wietnamie ma nie zachęcający do bliższego kontaktu, kolor wody. To taka kawa z mlekiem , co zauważalne było już z okien samolotu. Przed dwudziestą wracamy do hotelu, w którym mocniej zintegrowana podgrupa, naszej grupy urządza sobie głośną balangę pt. "Pożegnanie z Dalat" ;-). Jutro odjeżdżamy dalej.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (44)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
piti628
Kowboj
zwiedził 17.5% świata (35 państw)
Zasoby: 1781 wpisów1781 18 komentarzy18 10973 zdjęcia10973 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
15.11.2023 - 30.11.2023