Geoblog.pl    piti628    Podróże    Chiny - tradycja i nowoczesność.    Do Suzhou
Zwiń mapę
2019
26
paź

Do Suzhou

 
Chiny
Chiny, Suzhou
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 9279 km
 
Po szybkim noclegu bez śniadania (stacjonarnego) , z pakietem śniadaniowym "na drogę" kwadrans po ósmej siedzimy już w kolejnym pociągu, którym w przeciągu pięciu godzin pokonamy dziewięćset kilometrów dojeżdżając do Suzhou. To już prawie przedmieścia Szanghaju (100 km.) Za oknem Chiny wielko - miasteczkowe z dużymi osiedlami ogromnych wieżowców, często w budowie, i Chiny średnio wioskowe. Pierwszy raz dojrzałem cmentarz, a w polach wiele kopczyków przystrojonych kwiatami. Tam chowani są mieszkańcy prowincji. Blisko rodzinnego domu na własnym polu. Wszędzie obowiązuje spalanie zwłok. Mijamy wiele wielopasmowych dróg i mnóstwo wielopoziomowych kolejowych skrzyżowań. Chińska kolej w większości biegnie specjalnie budowanymi torowiskami na podporach wyglądających jak wielkie i długie mosty, nie tak jak u nas - na ziemi. Dłuższa trasa, więc w pociągu więcej sprzątających,i co jakiś czas pani z obsługi sprzedająca jakieś jedzonko i picie. My korzystamy z wrzątku zalewając kubełek oryginalnej chińskiej zupki zakupionej dzień wcześniej. Droga szybko nam mija i już po godzinie od opuszczenia pociągu jesteśmy Suzhou - powstałym 2500 lat temu miastem ogrodów i kanałów, które rozwinęło się dzięki Wielkiemu Kanałowi. To najdłuższy na świecie szlak wodny wybudowany przez człowieka (1800 km), którego realizację rozpoczęto w 486 r. p.n.e. a który połączył Hangzhou na południu z Pekinem na północy (przecinając po drodze pięć dużych rzek) i który służył jako szlak transportowy do XIX w. Obecnie to bardziej atrakcja turystyczna nazywana Wenecją Wschodu. My odwiedzamy Tongli które jest bardzo starym, ale doskonale zachowanym i zadbanym małym miasteczkiem, jednym z kilku chińskich "Wodnych miast", w których w roli ulic występują kanały, rzeki i jeziora, a łódź jest znacznie praktyczniejszym środkiem lokomocji, niż rower. Sprawdzimy to osobiście najpierw kilku dziesięciominutowym rejsem sześcioosobową łódką wprawianą w ruch wiosłem przez panią "kapitan" ;-), a później spacerkiem wzdłuż przepłyniętych wcześniej kanałów. Rzeczywiście łódką wydaje się łatwiej, choć dosyć ciasno. Spacerujemy po zakamarkach Tongli aż do zmroku, zjadamy kolację i wędrujemy dalej trafiając do sklepiku z gadżetami "taniej niż w biedronce" ;-) , wszyscy się w nim obkupują i można powoli ruszać w stronę autokaru. Jedziemy do hotelu tylko po to, by w kilka osób wyjść jeszcze na spacer po hotelowej okolicy. To krótki spacer, ale zakupy udało się poczynić :-)

 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (32)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
piti628
Kowboj
zwiedził 17.5% świata (35 państw)
Zasoby: 1781 wpisów1781 18 komentarzy18 10973 zdjęcia10973 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
15.11.2023 - 30.11.2023