Geoblog.pl    piti628    Podróże    Chiny - tradycja i nowoczesność.    Do Shanghaiu
Zwiń mapę
2019
27
paź

Do Shanghaiu

 
Chiny
Chiny, Shanghai
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 9363 km
 
Nowy dzień w Suzhou rozpoczynamy od śniadania i wizyty w fabryce jedwabiu gdzie zapoznajemy się z cyklem produkcyjnym tego materiału od początku, czyli robaczków-jedwabników objadających się morwami aż do finału w którym pomagamy tworzyć kołderki. Po wszystkim robimy zakupy. Tutaj nasza grupa zostawiła chyba najwięcej pieniędzy :-). Jedziemy dalej. Do Wangshi -Ogródu Mistrza Sieci– powstałego w 1149 roku. (UNESCO). Ma on prawie 5 334 metrów kwadratowych. Podzielony jest na trzy sekcje: część mieszkalną, centralny ogród i ogród wewnętrzny. W głównym ogrodzie znajduje się duży staw otoczony ścieżkami i szeregiem budynków. Na stawie stoi mały pawilon, na który można wejść przez urokliwy mostek. Klasyczne budynki i krajobraz ogrodu wywołują wrażenie że jest się w jakimś nie zwykłym skalniaku. Za równowartość 18 złotych można się napić filiżanki (ponoć) wyjątkowej kawy i powoli ewakuować się z tego oblężonego turystycznie miejsca. Ruszamy w drogę do Szanghaju posilając się po drodze obiadowo. Poznawanie Szanghaju rozpoczynamy od Świątyni Nefrytowego Buddy, w której umieszczono naturalnej wielkości posągi wykonane w całości z czystego i bardzo cennego nefrytu przywiezionego z Birmy w 1882 r. Jeden to leżący Budda, w stanie nirwany, a drugi dwu metrowy inkrustowany klejnotami – to Budda siedzący. Świątynia jest czynnym miejscem kultu, wkomponowanym w wielkim mieście pomiędzy ogromne wieżowce. Świątynia odbudowana w latach 1918-1928 po zniszczeniu jej w czasie rewolucji Xinhai, ma typowy chiński styl architektoniczny, ale nie ma szansy wykonania jakiegoś zdjęcia bez widoku wieżowca w tle :-(. Ludzi oczywiście mnóstwo. Jedziemy do hotelu. Mamy nieco ponad godzinkę na odpoczynek i ruszamy na pierwszą wycieczkę fakultatywną. To czterdziestopięcio minutowy rejs statkiem po rzece Huangpu pod nazwą "Szanghaj Nocą", który to rejs zachwyca nas wszystkich. Gra świateł mieniących się wszystkimi kolorami na budynkach usytuowanych nad brzegami rzeki sprawia że moja głowa nie wie w którą stronę się zwrócić. Jest pięknie :-). Z portu pod wrażeniem wracamy sobie spacerkiem do hotelu. Obok natrafiamy na pierogarnię z certyfikatami. Wchodzimy, jemy i do spania :-). Drugi dzień w Szanghaju rozpoczynamy od fakultatywnej atrakcji czyli przejażdżki Transrapid Maglev - szybkiego pociągu, który podczas siedmio minutowej trasy rozwija szybkość 431 km/h. My nie jedziemy. Te trzysta km/h z wcześniejszych pociągów nam wystarcza ;-). W tym czasie oglądamy muzeum tegoż szybkiego pociągu. Następnym punktem dzisiejszego dnia jest Ogród Botaniczny Yuyuan – zabytek znajdujący się na terenie starego miasta który utworzył w latach 1559–1577 gubernator Syczuanu Pan Yunduan, jako miejsce wypoczynku dla swojego starego ojca. Spacerujemy po uliczkach starego miasta pomiędzy tabunami Chińczyków i zagranicznych turystów. Mnóstwo sklepików i jadłodajni. Ładnie. A'propos jadłodajni to pora obiadowa więc obiadujemy i zmierzamy do dzielnicy brytyjskiej a w niej na słynną ulicę Nankińską długą na 5,5 kilometra na której swoje punkty handlowe ma ponad 600 firm z całego świata. Szeroka arteria po której poruszają się bezszynowe kolejki turystyczne. Do autokaru, który podczas całej wycieczki mało gdzie na nas czeka, bo zwykle podjeżdża tam gdzie my jesteśmy doprowadzani przez przewodnika (kłopoty z parkowaniem), idziemy sobie wzdłuż rzeki, nadbrzeżem które podziwialiśmy wczoraj podczas rejsu. W dzień widoki są zdecydowanie mniej atrakcyjne. Wracamy do hotelu a po zmroku ruszamy znowu nad rzekę, by jeszcze raz zobaczyć Szanghaj nocą, tym razem z pozycji brzegowej. I znowu wrażenia nieco słabsze, niż te z rejsu. Może dlatego że ze środka rzeki widać było oba oświetlone brzegi, no i pokonaliśmy dłuższy dystans płynąc stateczkiem. Niektórzy uczestnicy naszego wieczornego spaceru korzystają z toalety publicznej (około 4-5 pojedynczych kabin w takim jakby kontenerze), a tu ciekawostka. Nad drzwiami wyświetla się czas "okupowania" kabiny :-). Zabawne. Chwila nad rzeką i powoli wracamy bo jutro ostatni dzień zwiedzania i powrót do Polski.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (85)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
piti628
Kowboj
zwiedził 17.5% świata (35 państw)
Zasoby: 1781 wpisów1781 18 komentarzy18 10973 zdjęcia10973 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
15.11.2023 - 30.11.2023