Postanowiliśmy zobaczyć coś jeszcze na półwyspie Isrii, tak więc wybraliśmy się na wycieczkę do Puli (wł. Pola), która jest skarbnicą bezcennych zbiorów muzealnych i antycznych zabytków z czasów kwadryg, gladiatorów i cesarza Wespazjana, w tym przede wszystkim amfiteatru, jak również szerokich plaż okalających miasto, zacisznych zatoczek, wspaniale zagospodarowanych kempingów i kompleksów wypoczynkowych. Najlepszą porą na przyjazd do Puli jest sierpień. Trwa wtedy festiwal filmowy i w mieście goszczą gwiazdy show-biznesu z całego niemal świata.Najsłynniejszym zabytkiem Puli jest amfiteatr zbudowany w I w. przez cesarza Wespazjana i dziś, obok Rzymu i francuskiego Nimes, najlepiej zachowana budowla tego typu na kontynencie. Budowla ma owalny kształt (100 na 130 m) i jest szóstym pod względem wielkości zachowanym rzymskim amfiteatrem. Dwie kondygnacje arkad i piętro z prostokątnymi otworami tworzą ażurową ścianę wysoką na 33 m, wewnątrz której zbudowano arenę, ławki dla publiczności, pomieszczenia dla obsługi i gladiatorów oraz klatki dla zwierząt. Schody dla publiczności ukryto w czterech wieżach.Niegdyś mógł pomieścić ponad 20 000 widzów obserwujących walki gladiatorów i zmagania z dzikimi zwierzętami. Obecnie odbywają się w nim koncerty, spektakle operowe (goszczą w nim gwiazdy tej miary co Jose Carreras) oraz projekcje i spotkania w czasie imprez: Pulski filmski festival i Dani hrvatskog filma. W podziemiach amfiteatru można oglądać wystawę na temat starożytnego wina i oliwy oraz ich wpływu na życie ludzkie.Po zwiedzeniu udaliśmy się jeszcze na wzgórze na którym znajduje się wenecka XVII-wieczna twierdza z czterema bastionami, mieszcząca Muzeum Historyczne Istrii. Jeszcze krótki spacerek po miasteczku i powrót do Rabacia...