Geoblog.pl    piti628    Podróże    Kajakiem z Krakowa do Tlenia przez Elbląg, Brodnicę, Toruń, Swiecie    ...pod prąd do Gródka...
Zwiń mapę
2009
20
sie

...pod prąd do Gródka...

 
Polska
Polska, Gródek
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1065 km
 
Realizuję swój pomysł (mam dokładne mapki ostatnich 15 km Wdy, które wczoraj na moją prośbę w Toruniu dał mi Wiesiek). Po około 40 minutach jestem już pod młynem, gdzie po schodkach i ruchliwą ulicę muszę przenieść kajak.Widzę co prawda przepust pod drogą z wózeczkiem do transportu kajaka, ale jest pozamykany na cztery spusty. Na moście "atakuję" dobrze zbudowanego młodzieńca, spieszącego się do dziewczyny, który jednak zgadza się mi pomóc szybko przerzucić kajak na drugą stronę. Tam wisi tablica do kogo trzeba się zwrócić w sprawie klucza do przepustu, no tak- kajakarze pływają z góry na dół a nie tak jak ja :) .
Na ulicy duży ruch- przecież nie będę w tym hałasie czekał do wieczora, no to jeszcze kawałeczek pod prąd :). O 14.30 jestem na kolejnej przenosce w Kozłowie, znowu szczęście - motocyklista z dziewczyną. Zgadza się mi pomóc, "młoda" godzina no to jeszcze troszkę w górę. O 15 mijam mostek ze znakiem z którego dowiaduję się , że to miejscowość Wyrwa, z której do Wisły 11 km. Postanawiam pomachać jeszcze do kolejnego mostu, który jest ostatnim na Wieśkowej mapce na której zaznaczona jest jakaś przenoska za owym mostem, a przed nim miejsce biwakowe. Dopływam do jakiegoś mostku kwadrans po 16, ale jest taki niepozorny, biwaku nie widać , przenoski także nie. Wpływam w las i im głębiej tym szybszy nurt i coraz bardziej domyślam się że minięty most był jednak moim mostkiem. Po pewnym czasie jest wędkarz, okazuje się że moje domysły są słuszne, a dalsza droga może być mniej spokojna, bo drzewa w korycie i wzmagający się momentami nurt, a w Gródku, następna elektrownia wodna. Postanowiłem spróbować i tak bardzo ładnym odcinkiem rzeki o 17.15 docieram do kolejowego mostu przy miejscowości Leosia. Wiem już że chyba dam radę zdążyć przed żoną do Gródka. Tuz za mostem kolejowym jest kładka dla pieszych pod którą bardzo wartki warkocz zmusza do najwyższego wysiłku, powodującego nadwyrężenie nadgarstka, ale udaje się pokonać ten trudny fragment. Dalej już w miarę spokojnie i o godzinie 18 jestem pod Gródkową elektrownią. Tutaj kończę dzisiejsze płynięcie mając za sobą 20 km. Wisły i ok. 26km Wdy pod prąd. Miły i pomocny pan obsługujący elektrownię zdziwiony moim pojawieniem się "od dołu" informuje mnie gdzie mogę zabiwakować a także jak wygląda produkcja prądu na następnej elektrowni w Żurze. Udostępnia mi także prysznic po którym odżywam. Po godzinie 21 dojeżdża do mnie żona. Jestem zmęczony ale szczęśliwy.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (20)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
piti628
Kowboj
zwiedził 17.5% świata (35 państw)
Zasoby: 1781 wpisów1781 18 komentarzy18 10973 zdjęcia10973 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
15.11.2023 - 30.11.2023