2 etap

Po trudnym wczorajszym etapie dzisiaj zbieram się powoli ciesząc się faktem, że słońce jednak istnieje i próbuje przebić się przez rzadsze niż wczoraj chmurki. Schodzę o 8,30 na wodę a słonko z każdą godziną coraz bardziej wygrywa z chmurami, zaczynam suszyć przemoczone wczoraj ciuchy i płynę sobie spokojnie przed siebie. Po drodze około trzynastej zauważyłem w sporej odległości na piaszczystej łasze zbierających się do płynięcia na kanadyjce i jednym kajaku ludzików, chyba rodzinne pływanko bo były też dzieci. Mam nadzieję że swoje pływanie, a raczej przerwy nocne w tym pływaniu przeżyli szczęśliwie, bo właśnie doczytałem że deszcze które towarzyszyły mi poprzedniej doby niosą do Szczucina dwu metrową wysoką wodę. Ja wyprzedzam tą falę ciągle o jeden dzień. Przed siedemnastą korzystając z odpowiednio wysokiego stanu Wisły opływam po raz pierwszy prawą stroną "Krowią Wyspę" przed Kazimierzem Dolnym wypływajżc w Męćmierzu pod samym wiatrakiem widzianym zwykle z innej, dalszej perspektywy. Sam Kazimierz opływam też w najdalszej odległości, lewą stroną wysp. Później już tylko Puławy, i nastepnie Dęblin gdzie kończę dzisiejszy etap po dwunastu godzinach płynięcia naprzeciw ujścia Wieprza na Wiślanej wyspie.Za mną dzisiaj równa stówka :) . Po zmroku robię jeszcze sesję foto pełnemu księżycowi, który jednak istnieje...:)

Zdjęcia (28)

Komentarze (0)