Po pracy , szybkie ogarnięcie , ostatni domowy obiad i o osiemnastej ruszam w stronę startu. Po 22 dojeżdżam. Nad rzeką dostrzegam namiot i ognisko, ale nie chcę nocować przy samym moście, odjeżdżam około kilometr w górę rzeki i nocuję w aucie w pobliżu jej brzegu. Noc okazuje się deszczową…