Po długim wieczorze, poranek znowu przyszedł zbyt szybko, ale to ostatni poranek w którym musimy pilnować budzika, bo dziś jedziemy na zasłużony odpoczynek do Egiptu. Po drodze odwiedzimy jednak dwa miejsca. Pierwsze z nich to Masada - starożytna twierdza żydowska położona na szczycie samotnego płaskowyżu na wschodnim skraju Pustyni Judejskiej nad Morzem Martwym. Na szczycie tym na który wjeżdżamy dużym mieszczącym 80 osób, wagonikiem kolejki linowej znajdują się pozostałości twierdzy i wspaniałych pałaców z okresu panowania króla Heroda. Są resztki łaźni i innych zabudowań z dobrze zachowanymi mozaikami ściennymi i podłogowymi. Góra ta jest symbolem heroicznego oporu stawianemu Rzymianom „aż do końca”, a żołnierze Izraelscy składając przysięgę wojskową wypowiadają słowa „Masada nigdy więcej nie zostanie zdobyta”. Godzinkę spacerujemy po terenie starej twierdzy, podziwiając rozległy widok na okoliczną pustynię ,nad którą poniżej poziomu nad którym my się właśnie znajdujemy, przelatują wojskowe myśliwce. Zjeżdżamy wagonikiem w dół i odjeżdżamy na zrealizowanie ostatniego punkty wycieczki objazdowej, którym jest (dla chętnych) kąpiel w Morzu Martwym.