O siedemnastej jesteśmy już zameldowani i możemy iść na spacer po Montrealu. Idziemy w okolicę tętniącego życiem, starego portu z kołem młyńskim, dźwigiem do skoków na bungie i wieloma innymi atrakcjami, wodnymi i naziemnymi. Dalej na stare miasto, przepełnione turystami przechadzającymi się po urokliwych uliczkach z mnóstwem sklepików i restauracji, a do hotelu wracamy już po zmroku, mogąc wcześniej porobić kilka zdjęć oświetlonych obiektów.